Pan Augustyn szybko odkrył w sobie pasję fotograficzną. W roku 1956 razem z ojcem wybrali się do Wrocławia i kupili nowy aparat Belfoca produkcji niemieckiej. Od tego czasu młody Czyżowicz zaczął uwieczniać na kliszy życie codzienne w swojej okolicy. Na zdjęciach przez niego wykonanych możemy zobaczyć, jak wyglądało życie mieszkańców Brzózki, Stryjna, Głębowic i innych okolicznych miejscowości. Swoją stodołę pan Augustyn zamienił na muzeum, w którym zgromadził stare narzędzia i maszyny rzemieślnicze i rolnicze, dokumenty oraz galerię zdjęć.
Zapytany, dlaczego poświęcił się pasji fotografowania otaczającej rzeczywistości i ratowania starych przedmiotów, odpowiedział:
To jest potrzeba serca. Wynika z szacunku dla naszych przodków. Ja na tych wszystkich sprzętach pracowałem, wiem jak je obsługiwać. Nie chciałem, żeby ta wiedza odeszła razem ze mną. Jak patrzę na obrazy Chełmońskiego, to jest ten świat, ten czas, który pamiętam, który mam w swoim sercu. Doczekaliśmy takich czasów, że dajemy dziecku pomarańczę, a ono mówi, “Nie chcę”, co było w moim pokoleniu nie do pomyślenia, a nawet nie do zdobycia. Swojej czwórce dzieci mówiłem tak: Dzieci! Tyle mogę, ile mogę. Mogę wam jeszcze zrobić zdjęcie swojej dłoni, że ja więcej nie mogę. Idźcie popatrzeć do szopy, jak żyli dziadkowie. A jak chcecie lepiej, to koszulę raz zakasać do góry. A jak chcecie jeszcze lepiej, to dwa razy zakasać.
Wkład pana Augustyna w ocalenie pamięci o tamtych trudnych czasach został doceniony. Jego zdjęcia były wielokrotnie pokazywane na wystawach, wydano wiele książek z jego zdjęciami i wspomnieniami. Powstał również o nim film dokumentalny.
Augustyn Czyżowicz chętnie oprowadza wszystkich, których interesuje historia, po swoim muzeum w Brzózce. Kontakt: tel. 693 350 658